MKS Czarni Jelcz-Laskowice - strona oficjalna

Pierwsza porażka w lidze

Faworytki III ligi kobiet, grupy dolnośląskiej I - Zagłębie II Lubin - pokonały u siebie "Czarne" 6:2.
 

Mecz ten rozgrywany był na sztucznej nawierzchni w sobotni poranek. Nasze panie wyszły bardzo skoncentrowane na rozgrzewkę i zmotywowane by walczyć z mocnym rywalem.

Od pierwszego gwizdka widoczna była przewaga gospodyń. Napierały raz po raz na naszą obronę i wyprowadzały ataki zagrażające bramce. "Czarne" zostały zepchnięte na własną połowę i głównie broniły się. Piłkarki Zagłębia wykorzystały trzykrotnie błędy obrony w kryciu, wychodząc na zdecydowane prowadzenie. Jelczanki jednak nie poddały się po tych ciosach i ostatnie 10 minut to one dominowały na boisku i oddały kilka niebezpiecznych strzałów. Najbliżej trafienia do siatki była Kamińska po potężnym strzale lewą nogą z 14 metrów - piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Wynik do przerwy się nie zmienił. Po pierwszej części gry gospodynie z zaliczką 3 bramek zeszły z boiska.

Drugą połowę mocno zaczęły nasze panie. Sfaulowana na lewym skrzydle Bajsarowicz dośrodkowała z rzutu wolnego wprost w pole karne, piłkę odbiła Piotrowska, a świetnie ustawiona Walkiewicz pokonała bramkarkę z Lubina. Po utracie bramki w grę Zagłębia wkradło się nieco więcej chaosu. Walka o piłkę stała się bardziej agresywna i zacięta. Sędzia interweniował dwukrotnie żółtymi kartkami za niestosowne zachowania i słowa gospodyń. Niestety kolejne błędy i niedociągnięcia „Czarnych” spowodowały utratę następnych 3 bramek. W końcówce meczu ukarana żółtą kartką została Bajsarowicz, która nieczysto zatrzymywała rywalkę trafiając ją po nogach. Strzelcem drugiej bramki dla naszego zespołu była Kamińska, która lewym skrzydłem przedostała się w pole karne mijając dwie obrończynie i wychodząc sam na sam z golkiperką zachowała zimną krew - pewnym strzałem zmiejszyła stratę do lubinianek do czterech oczek. Po bardzo wymagającym spotkaniu obie drużyny więcej razy już nie trafiły do siatki.